2013/05/26

tekturowe pudełko na chusteczki

Taki zwykły przedmiot. Wydawałoby się, że nie ma znaczenia, jak wygląda. I w sumie jakoś do tej pory mi nie przeszkadzał jego mało designerski wygląd. Postanowiłam jednak coś z tym zrobić! 




Czasem, jak dostaję przesyłki ze sklepów internetowych w tekturowych pudełkach, nie wyrzucam opakowania. Nigdy nie wiadomo, kiedy i jak może mi się przydać. Tym razem moje zbieractwo tzw. niepotrzebnych rzeczy okazało się wcale nie takie złe. Postanowiłam zrobić pudełko na chusteczki z kartonu :)

Co jest nam potrzebne do tego jakże prostego zabiegu?
- kartonowe pudełko lub gruba tektura
- nożyk
- ołówek
- ekierka
- taśma (ja wybrałam czarną taśmę izolacyjną)



Najpierw staramy się narysować w miarę prosty kształt - ja wybrałam prostokąt (owal wydał mi się zbyt pracochłonny). Potem nożykiem staramy się równo ciąć po liniach. Ponieważ z estetycznego punktu widzenia pocięta tektura nie wygląda zbyt dobrze (zwłaszcza jej brzegi), najlepiej więc okleić ją taśmą. Śmiało teraz możemy przełożyć chusteczki z mało designerskiego pudełka do naszego cudeńka. Polecam też tym, co chcą mieć pudełko w innym kolorze, przed wszystkimi zabiegami pomalować je na wybrany kolor :)



A tak pudełko prezentuje się na mojej pod parapetowej półce.


2013/05/25

DIY! pojemnik na waciki

Elegancka toaletka wymaga eleganckich dodatków. No ale wszystko ma też swoją cenę. Ja obeszłam  koszty, kupując na pchlich targach kryształy, w których umieściłam swoją biżuterię. I problem pojawił się, gdy nagle brakło mi miejsca na waciki. Przecież nie będę trzymać ich w plastikowym worku?!?! Rozglądnęłam się po pokoju i wpadłam na pomysł. Jakiś czas temu kupiłam zapachową świeczkę w ozdobnej szklance, która akurat się wypaliła. Wyczyściłam więc wewnątrz szklankę, włożyłam kolorową bibułę i waciki. Miejsca starczyło na 10 sztuk, ale nic nie szkodzi. Worek z resztą wacików może być schowany w szufladzie, a pod ręką zawsze będę mieć tych kilka sztuk.

Koszt świeczki: około 10 zł
Koszt bibuły: około 2 zł



2013/05/23

trzy kolory

Najczęstszym błędem, jaki popełniamy przy urządzaniu wnętrz to mieszanina kolorystyczna i zły zestaw barw. Dlatego proponuję podejść do wnętrza jak do stroju. Są pewne zestawy kolorystyczne, które w żaden sposób do siebie nie pasują. Są też takie, które idealnie się uzupełniają. Gdy nie wiemy i boimy się podjąć zabawy z kolorem, ograniczmy ich liczbę kolorów do trzech:

1. Kolor pierwszy - ściany.
2. Kolor drugi - meble do zabudowy, duże gabaryty.
3. Kolor trzeci - dodatki, podłoga etc.

Zaczynamy więc od bazy, tła. Z reguły wybiera się tutaj kolor neutralny, który szybko nam się nie znudzi i co najważniejsze, na którym będziemy chcieli wyeksponować meble i dodatki. Oczywiście, co odważni, mogą sobie pozwolić na to, aby jedną ścianę dać w innym kolorze / fakturze / materiale.

Kolejnym elementem to meble - te o dużych gabarytach, co są z reguły do zabudowy. Najlepiej wybrać jednolity kolor, który ukryje ich wielkość i sprawi, że rozmyją się w przestrzeni, lub nie będą wyglądać jak meble, a ściana. Można dać je w kontrastowym do białego kolorze lub zrobić tonalne przejście między ścianą a zabudową.

Na sam koniec dodatki. Jeżeli chcemy spokojnego wnętrza zaleca się, podobnie jak w ubiorze, skorzystać z kolorów uzupełniających poprzednie. Dodatki to nic innego jak biżuteria, którą chcemy zaakcentować nasz ubiór.

Poniżej dwa zestawy trzech idealnie uzupełniających się barw. Są to kolory naturalne i neutralne. 


2013/05/18

Design w galerii

Jakiś czas temu, przechodząc w pośpiechu przez galerię handlową Krakowska, musiałam się na chwilę zatrzymać. O to przede mną boksy z designem z lat 60 oraz współczesnym. Choć nie wiele tego było i tak podziwiałam z zachwytem te perełki. 







Wczoraj natomiast udałam się w ramach Krakowskiej Nocy Muzeów do MOCAK - muzeum sztuki współczesnej. Nie wiem jak to się stało, że byłam tam po raz pierwszy, bo przecież to najlepsza Polska galeria! Kiedyś w Londynie wypowiedziałam na głos słowa: "Umarłam i jestem w Tate Modern!"  Wczoraj natomiast byłam w MOCAK ;) Ponieważ do Londynu na razie mi nie po drodze, na ulicę Lipową 4 będę z pewnością częściej wpadać. Zważywszy, że wczoraj tak na szybko, przez dwie tylko godziny się zachwycałam ;)

















2013/05/14

Czarny prysznic

Kiedyś namiętnie projektowałam same czarne łazienki, próbując przekonać wszystkich dokoła, że kolor ten idealnie pasuje do tego pomieszczenia. Nadal tak zresztą uważam, ale nauczyłam się też kompromisu. Obecnie miejscem, gdzie najchętniej widziałabym same czarne płytki, jest właśnie prysznic. Całkiem nieźle wygląda to w kontraście do jasnej łazienki. I wbrew pozorom nie jest zbyt trudny w utrzymaniu czystości. Należy jednak pamiętać, aby pod prysznic nie dawać płytek z trójwymiarową fakturą, bo osad będzie się zbierać na każdej wystającej krawędzi. Czy będzie to mat czy błysk to już kwestia indywidualnych upodobań. Jednak ja skłaniałabym się ku płytkom błyszczącym (ale tylko na ścianę! podłoga mogłaby być zbyt śliska!) - taka czarna perełka łazienki :)


2013/05/12

Drewno w łazience

Co zrobić, aby sterylne wnętrze, które narażone jest na wilgoć, stało się bardziej przytulne? A jakie mamy pierwsze skojarzenia myśląc o przytulności, cieple i naturalności oraz prostocie? Drewno. To jest materiał, który łączy wszystkie te cechy. Ale dawać drewno do łazienki, gdzie woda się rozchlapuje?! Wbrew pozorom możemy stosować ten materiał w tym pomieszczeniu. Musimy jednak wiedzieć, że nie każde drewno nadaje się do panujących w łazience warunków. Ja polecam drewna takie jak teak czy merbau i to najlepiej olejowany. Lakier może zamykać pory drewna i prowadzić do jego zniekształceń, dlatego olej z woskiem lub czysty jest lepszym, jednak droższym rozwiązaniem, ponieważ musimy pamiętać o regularnej konserwacji drewna.

Oczywiście można też zastosować surowe drewno, jednak na własną odpowiedzialność. A tym, którzy obawiają się drewna w łazience, polecam płytki imitujące drewno - obecnie jest naprawdę w czym wybierać!

Poniżej inspiracje zastosowania drewna w łazience - mniej lub bardziej praktyczne ;)















2013/05/02

Białe krzesła

Majówka rozpoczęta. Dzisiaj będę odkrywać uroki Hrabusic (Słowacja). Pomimo że jechaliśmy tutaj w tzw ciemno, udało nam się wynająć górę nowo wybudowanego domu. A w tym domu same designerskie perełki. Fakt, niektóre z nich bardzo kiczowate;)

Zakochałam się w drewnianych krzesłach z odrapaną białą farbą. Krzesła są podobnie jak stół z lat 60:) I najchętniej wzięłabym je ze sobą do domu!

Poniżej słowackie perełki oraz kilka innych inspiracji z krzesłami.