2013/06/29

zielono mi

W pewny upalny dzień udałam się w stronę budki z lodami. Przechodząc przez pusty parking (był to dzień świąteczny), zachwyciłam się ścianą, którą prawie codziennie mijam. Jednak tego dnia zrobiła na mnie piorunujące wrażenie.


Cała fasada budynku pokryta była zielenią, która tego dnia wyjątkowo była odkryta w pełni, gdyż zazwyczaj jej dolną część zasłaniają stojące na parkingu samochody! Coś wspaniałego, zważywszy, że budynek sam w sobie nie jest imponujący - zwykły sześcian - a w budynku znajduje się bank, sklep meblowy oraz magazyny.

Kilka dni później inspiracje z zielonymi meblami, roślinami w mieszkaniach, otwartych na ogród oknami oraz innymi zielonymi mniej lub bardziej fasadami zaczęły same mnie atakować podczas przeglądania internetowych stron. Postanowiłam więc, że Wam pokaże te cuda :)

Może i Was zainspirują do stworzenia w domu zielonego ogrodu lub oranżerii.















2013/06/24

paski

Moje nowe kubki w paski biało-czarne to kwintesencja standardowej formy z prostym wzorem. Uwielbiam zaczynać tydzień od wybornej kawy w designerskim kubku :) A na śniadanie - truskawki!!!



2013/06/23

designerskie weekendy

Czerwiec - miesiąc festiwalowy, przepełniony dobrym designem. W zeszły weekend odbył się Festiwal Wnętrz w Krakowie. Słońce, upał, a ja postanowiłam swoją wolną od pracy niedzielę spędzić w hali targowej na ul. Klimeckiego. I choć targi te jeszcze są w skali mikro, znalazłam kilka firmowych stoisk z ciekawymi eksponatami.

Zaraz przy wejściu przywitała mnie architektura z papieru czyli ARTIVITY. Lampy, sufity, parawany wykonane ze specjalistycznego papieru posiadającego atesty dla obiektów użyteczności publicznej. Produkty z tego niezwykłego tworzywa posiadają niebywale lekką formę. Co więcej, ich rzeczywista waga jest również niewielka, a co za tym idzie, sufity nie wymagają dodatkowego wzmocnienia.


Dalej natknęłam się na znajome mi z facebooka produkty Dominiki i Darii Błażek - laboratoryart - czyli  tekturowe cuda dla małych i dużych.


Uwagę moją zwrócił również stół firmy MILONI. Uwielbiam połączenie drewna z białym aluminium. 


Najwięcej czasu spędziłam jednak na stoisku sklepu North&South Home. Oczywiście zachwycałam się lampami metalowymi i drewnianymi. A także dodatkami, o których czasem zapominamy podczas urządzania wnętrza.





Nie mogłam też przejść obojętnie obok stolika z intensywnie zielonymi nogami, który wystawiła na targach warszawska firma AnOther Design.



A skoro mowa już o kolorze zielonym, to na festiwalu było jedno stoisko z geometrycznymi donicami - Hydroponika



I na sam koniec zwiedzania nie mogłam przejść obojętnie obok stoiska Astrini Design - firmy, która modeluje nasze otoczenie. Meble, a właściwie moduły mebli, są przystosowane do przestrzeni publicznej i nie tylko. Mogą one być wykorzystane zarówno do wewnątrz, jak i na zewnątrz. A ich największą zaletą jest ich funkcjonalność, o pięknie już nie wspominając. Chciałabym kiedyś wykonać projekt z ich użyciem, zmieniając przestrzeń w coś niezwykłego!



Obecny weekend również minął mi pod znakiem designu. Udałam się bowiem na debatę "Kobieca rzecz czyli design w rękach kobiet" w ramach wystawy  "Praca kobiety nigdy się nie kończy" w Międzynarodowym Centrum Kultury w Krakowie. Spotkanie odbyło się z udziałem wybitnych kobiet: Czesławy Frejlich, Magdaleny Frankowskiej, Renaty Kalarus i Ewy Gołębiowskiej oraz prowadzącej panel Krystyny Łuczak-Surówki. Wystarczy nazwiska te wygooglować, aby sprawdzić jaką moc twórczą one mają;) 

Nabyłam również iście designerską prasę: FUTU Paper i Monitor - POLECAM! O Futu (miesięcznik) dowiedziałam się kiedyś z facebooka i od razu poleciałam go zakupić do Empiku. Natomiast o Monitorze (niestety kwartalnik) dowiedziałam się dopiero w ten piątek i już zachwycił - obecny numer LATO jest numerem urodzinowym z dawką niezwykłych wywiadów i artykułów :)


2013/06/16

wall-over

W Forum Przestrzenie odbyły się Targi Dizajnu vol.6. Pojawiło się wielu wystawców ze swoimi autorskimi projektami. Królowały ubrania, ale i można było znaleźć coś z wystroju wnętrz. Jednym z wystawców był wall-over, oferujący komiksowe napisy ze styroduru. Jakość wykonania oraz pomysłowość w projektach oczarowały mnie i nie obyło się oczywiście bez zakupów. Podobno wall-over wykonuje również projekty na indywidualne zlecenia, co poddało mi pewien pomysł, który mam nadzieję w niedalekiej przyszłości zrealizować.

A o to jak wall-overowe dzieła prezentują się na moich ścianach.